Jak dobrze naoliwiona maszyna! Dębowica - Tornado 0:3

Tornado w 10 kolejce na Łukowskich ziemiach stoczyła bój o kolejne 3 punkty, tym razem była to Dębowica. W wyjściowym składzie Norek- Ziemba, Mentos, Łoś, Kopeć - Lecyk, Jędruszczak, Tofelek, Bata, Stasio i Lesio. Pierwsze 15 min zdecydowanie przy piłce Tornado potem trochę przystanęliśmy trochę ale tylko w ofensywie bo obrona solidna do końca kilka małych błędów przez cały mecz Noreczek miał jedynie kilka patataji na bramkę i może z 1 strzał co mogło by coś z tego być, mogło ale nie gdy Norinho Parejko miedzy słopkami koncentracja do końca. Pierwsza bramka padła dopiero w 38 min po idealnym krosiku Tofelka z własnej połowy do Stasia w wolne pole po czym zawodnik ten wrzuca piłkę w pole karne do lepiej ustawionego Leszka i GOOOOOOOL. No i zabawkę czas zacząć, to Leszek minimalnie myli się przy próbie przelobowanie bramkarza gospodarzy, to Mentos z Ziemba na zmianę nie dość ze stopują większość akcji Dębowicy to bawią się z nimi jak z juniorem na treningu. El Comendante Tofelek w swoim stylu dobre długie podania i udane dryblingi kilka strzałów z dystansu niestety tego dnia celownik delikatnie przestawiony strzały minimalnie nie celne. Druga bramka 84min ta sama para dobre podanie Stasia do Leszka, a Lesio pokazał jak powinno się strzelać z zimna krwia bo 10 min wcześniej nie możemy wykorzystać sety gdy Lecyk pudłuje z 5 metra. Gospodarz na kolanach a my bez litości w doliczonym czasie gry zadajemy ostatni cios i znów Di Maria Stasio asystuje przy bramce Jędruszczaka. Dębowica zmieciona przez Tornado z Wohynia, na pochwałę zasługuję oprócz solidnej i twardej obrony Stasio z 3 asystami na koncie.